Sesja tak?
Tak.
Tak więc najpierw długa kąpiel, pierwsza (w tym mieszkaniu) z użyciem wanny, nie prysznica. Dużo piany, zapachowa świeca, wszystkie możliwe zabiegi pielęgnacyjne.
Tak więc pyszna kawa, pierwszy raz przy użyciu nowego młynka do kawy i ziarenek znalezionych w paczce pod choinką.
Tak więc rosołek, z kurczaczkiem, marcheweczką idealnie doprawiony.
Rozległ się nagle huk bitych dzwonów w pobliskim kościele. Biją na rozbudzenie mej inteligencji, koncentracji i pamięci.
Mmm jaki ten rosół wyszedł mi smaczny!
Ten dzień jest zbyt krótki.
Coś za coś. Nie żałuję rozpieszczenia się do granic możliwości. Potrzebowałam tego. Jednak postawiłam sobie cel i nie usnę dopóki go nie zrealizuję.
Pozdrawiam.
Ewoluowałam, zamiast czipsów, czekolady i eneretyka-> lentilki, jabłka, witaminy i krakersy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz